Wszyscy, wszystkim, o wszystkim
Jaką różnicę wieku jesteście skłonni tolerować? Dolną, górną granicę? Czy może z wiekiem ta cała sprawa traci dla was na znaczeniu i nie zaglądacie w papiery osobie, z którą się wiążecie? Jakie macie doświadczenia związane z różnicą wieku? Jest ona przeszkodą, czy odwrotnie?
Offline
Nigdy nie byłam z kimś z kim dzieliłaby mnie duża różnica wieku. Spotykałam się z chłopakiem max 6 lat starszym. Teraz nie byłoby to dla mnie żadnym problemem, ale wtedy jeszcze młoda byłam i dzieliło nas chociażby moje uzależnienie i podporządkowanie rodzicom.
Największa różnica jaką znam? To chyba jakieś 16 lat było, czy coś w tym stylu.
Mam wrażenie, że im jesteśmy starsi tym różnica w wieku partnerów ma coraz mniejsze znaczenie. Jak dziewczyna ma lat 17, a facet 32 (lub odwrotnie), to wygląda to słabo, bo przeważnie mają albo powinni mieć już inne patrzenie na świat, inne priorytety. Często ta starsza strona jest wyjątkowo nieodpowiedzialna i wiąże się z osobą młodszą bo tylko przy takiej będzie się czuć "doroślej".
Za to 27 latka i 42 latek już takiego "wrażenia" nie robi .
Jeśli ludzie są na tym samym poziomie emocjonalnym to raczej nie widzę problemu.
Często denerwuje mnie dziwne podejście mężczyzn w moim wieku i okolicach. Zarwą całą noc na graniu w gierki, rano oleją wszystko co powinni zrobić i pójdą spać, utrzymują ich rodzice ale dzieci to by chcieli mieć już za raz. Taki przykład . W takich momentach zaczynam myśleć, że duża różnica wieku (tutaj- facet starszy) jest wskazana.
Ale znam też parę: ona 24, on 20. Zaręczeni. A chłopak jest taki dojrzały, stabilny, ogarnięty.
Także, nie ma jakichś jasnych zasad.
Offline